Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ciężka jest ta jazda

(kor)
Na krajowej „trójce” pod Polkowicami kierowcy jeżdżą tylko jednym pasem. To znacznie spowalnia ruch.
Na krajowej „trójce” pod Polkowicami kierowcy jeżdżą tylko jednym pasem. To znacznie spowalnia ruch. Fot. Konrad Kaptur
Od ponad miesiąca kierowcy podróżujący między Polkowicami a Lubinem skarżą się na liczne niedogodności.

- Trzeba jechać wolno, a włączenie się do ruchu z podporządkowanych ulic graniczy z cudem - mówią.

Na odcinku między Polkowicami a Lubinem od 18 maja trwa remont. Jest on kontynuacją wykonanych przed rokiem prac, kiedy to odnowiono odcinek jezdni między Polkowicami a Biedrzycową.

Jazda tędy to koszmar
- Rozumiem, że trwają pracę i ruch musi odbywać się wolniej niż zazwyczaj, ale to co się tutaj dzieje woła o pomstę do nieba. Pracuję w Volkswagenie. Od momentu, gdy na "trójce" rozpoczęły się prace, dojazd do i z firmy zajmuje mi nawet pół godziny. Wcześniej pokonywałem tę trasę w kilka minut. To horror - skarży się Paweł Chocimski z Polkowic.

- Rozumiem zdenerwowanie kierowców, ale nie ma innej możliwości. Na czas wykonywania prac utrudnienia są nieuniknione. Nie możemy przecież całkowicie zamknąć drogi, bo byłoby jeszcze gorzej. Podczas wykonywania robót na jednej nitce, druga jest zamknięta. Inaczej się tego zrobić nie da - mówi Dariusz Zajączkowski, kierownik głogowskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.

Trzeba być wyrozumiałym

Planowany termin zakończenia całości prac remontowych na krajowej "trójce" to koniec sierpnia. Wykonawcą robót jest legnicka firma ABM Przedsiębiorstwo Budownictwa Komunikacyjnego.

- Teraz jesteśmy na etapie profilowania nawierzchni po frezowaniu warstwy ścieralnej. Ponadto na skrzyżowaniach z sygnalizacją świetlną montujemy nowe krawężniki. Tam też położymy nowy, bitumiczny chodnik. Jak na razie prace postępują zgodnie z harmonogramem i nie ma zagrożenia, że nie zmieścimy się w terminie - zapewnia D. Zajączkowski.

Jednocześnie z pracami drogowymi wykonywane są roboty związane z remontem oświetlenia.

- Wymieniamy nie tylko sygnalizację świetlną na skrzyżowaniach, ale także cały pas oświetleniowy oddzielający dwie nitki jezdni. Zakres prac naprawdę jest bardzo duży - wyjaśnia Paweł Lichota z legnickiego oddziału Energii Pro.
Koszt remontu ma wynieść 14, 8 mln złotych.

- Gdy już skończymy, droga będzie jak nowa. Rozumiemy, że kierowcy mogą być źli, bo na przejazd przez remontowany odcinek potrzebują więcej czasu niż dotychczas, ale tak to już jest, że trzeba się trochę pomęczyć. Zresztą z moich informacji wynika, że nie jest aż tak źle - dodaje Zajączkowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska