Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Odkopywali poległych

Krzysztof Koziołek
Dla Olafa Hoffmanna - niemieckiego rezerwisty - piątkowa ekshumacja była pierwszą, w jakiej brał udział
Dla Olafa Hoffmanna - niemieckiego rezerwisty - piątkowa ekshumacja była pierwszą, w jakiej brał udział fot. Bartłomiej Kudowicz
Sprzączka od pasa, naboje, a nawet fajkę - znaleziono w piątek k. Siedliska przy szczątkach niemieckiego żołnierza, który poległ w styczniu 1945 r.

W piątek w lesie za Siedliskiem z kilku samochodów wysiedli ludzie w paramilitarnych strojach: członkowie poznańskiego Stowarzyszenia Pomost, nowosolski miłośnik militariów oraz niemiecki rezerwista. Wyciągnęli łopaty, wykrywacze metali i wanienki na kości...

Ktoś tu już kopał

Na pierwszy ogień poszedł grób - o ile można tak powiedzieć, bo miejsce wygląda jak zwykły kawałek lasu - nieznanego żołnierza niemieckiego. Nieznanego, bo nie miał przy sobie żołnierskiego nieśmiertelnika. Po kilku wbitych w ziemię łopatach kopacze natrafiają na... butelkę, a w niej kartkę: "Żołnierz niemiecki (volkssturm) poległy w styczniu 1945 r. Znaleziony 29 grudnia 2002 r. Leżał na boku z twarzą skierowaną na kanał. Był bez butów, do pasa miał przypięty chlebak z amunicją do Mosina, fajkę, scyzoryki itd. (wszystko znajduje się obok poległego). Niech odpoczywa w pokoju".

Chwilę później łopata natrafia na worek foliowy z kośćmi i plastikową butelkę z wymienionymi rzeczami. - Jakiś miłośnik militariów odkopał to miejsce, opisał znalezione rzeczy, schował do butelki i zakopał - wyjaśnia nowosolanin Łukasz Ziarko, który też jest miłośnikiem militariów. Niestety, znacznie częściej zdarza się, że "poszukiwacze skarbów" groby plądrują.

- Żołnierz zostanie pochowany na cmentarzu w Starym Czarnowie pod Szczecinem - zapowiada Tomasz Czabański ze stowarzyszenia Pomost. Organizacja współpracuje z Niemieckim Ludowym Związkiem Opieki nad Grobami Wojennymi, który finansuje akcję. Z jej ramienia do Siedliska przyjechał w piątek Olaf Hoffmann, niemiecki rezerwista. - Każdy człowiek, obojętnie jakiego pochodzenia czy wiary, zasługuje na godny pochówek - mówi O. Hoffmann.

Tylko znicz

Dla Olafa Hoffmanna - niemieckiego rezerwisty - piątkowa ekshumacja była pierwszą, w jakiej brał udział
(fot. fot. Bartłomiej Kudowicz )

Kawałek dalej są zakopane szczątki żołnierzy radzieckich. - Ambasada rosyjska wie o tym od dawna. Ale Rosjanie nie dbają nawet o żywych, to kto się będzie przejmował umarłymi? - zauważa ktoś z obecnych. Rosyjskie dusze mogą więc liczyć tylko na to, że ktoś z miejscowych 1 listopada zapali tam znicz - tak jak robił to na grobie tego niemieckiego żołnierza...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska