MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Karafka na fakturze

Redakcja
- Czy taka karafka, to naczynie pierwszej potrzeby dla wychowanka domu dziecka - zastanawia się dyr. rodzinnego domu dziecka Tadeusz Głowacki.
- Czy taka karafka, to naczynie pierwszej potrzeby dla wychowanka domu dziecka - zastanawia się dyr. rodzinnego domu dziecka Tadeusz Głowacki. fot. Anna Białęcka
Zarząd powiatu już zarządził kontrolę w Powiatowym Centrum Pomocy Rodzinie

- Powiadomiłem o całej sprawie zarząd powiatu i prokuraturę - zapewnia Tadeusz Głowacki. Krystyna Piasecka - Matecka mówi, że jest zdumiona. - Nie rozumiem skąd ta faktura się wzięła - twierdzi.

Zdumiony to był przede wszystkim sam Głowacki, który prowadzi Rodzinny Dom Dziecka w Przedmościu. A co go zdumiało? W piątek zadzwoniła do niego kierowniczka sklepu Savia w Głogowie.

- Powiedziała, że powinienem wreszcie odebrać kartony z zakupami, bo im przeszkadzają od kilku tygodni - opowiada. - Zastanawiałem się, co to za towar. Miałem nadzieję, że to może jakiś sponsor zrobił nam prezent.

To tylko pomyłka?

Tajemniczym sponsorem okazało się Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie, które zapłaciło za zakupy. Ale faktura była wystawiona na Rodzinny Dom Dziecka.

- Zabrałem kartony, wziąłem kopię faktury, pojechałem do domu - opowiada Głowacki. - Kiedy obejrzeliśmy zawartość kartonów, już wiedziałem, że to nie dla nas.

Obrus haftowany za 120 zł, patelnia za 240 zł, karafka za 25 zł. I wiele innych rzeczy na łączną kwotę grubo ponad 800 zł.

- Z domu zadzwoniłem do PCPR, żeby zapytać o co w tym wszystkim chodzi - opowiada Głowacki. - Usłyszałem, że to pomyłka, że to nie dla mnie, tylko dla dzieci, które będą się usamodzielniać. Jak można pomylić się aż tak? Czemu faktura była na mnie?

Między Głowackim a PCPR od dawna źle się układa współpraca. - Już od paru lat nie ma dla nas ani grosza w budżecie PCPR - żali się Głowacki. - Mimo że zgodnie z przepisami przysługują nam pieniądze na wyposażenie, remonty i inne zakupy, to dla nas nigdy nie ma ani złotówki. A przecież też jesteśmy placówką, w której są dzieci. Mamy teraz 11 wychowanków w wieku od 6 do 20 lat.

Kasa jest pusta!

Jak opowiada Głowacki, także w grudniu 2006 roku poszedł do PCPR, żeby dowiedzieć się, czy może zostały jakieś pieniądze w budżecie. - Jak zwykle usłyszałem, że nic nie ma - mówi. - Powiedziano mi, że żadnych zakupów nie będzie. Nie mogłem więc liczyć ani na ręczniki, ani na pościel, ani na cokolwiek.

Ale jak widać po fakturze z 29 grudnia 2006 roku, zakupy zrobiono. I to nie tanie. - Pewnie, gdyby ktoś z PCPR nie zapomniał odebrać tego towaru ze sklepu, to nawet bym nie wiedział, że zrobiono takie zakupy na mój rachunek. Czy to było pierwszy raz? - zastanawia się.

O całej sprawie Głowacki postanowił powiadomić prokuraturę i zarząd powiatu. - To na pewno jakaś pomyłka - mówi dyr. PCPR K. Piasecka-Matecka. - Jestem zaskoczona, tu chyba coś jest nie tak.

Po namyśle przekonywała, że to są zakupy dla usamodzielniających się wychowanków domu dziecka, którzy niebawem zajmą własne mieszkanie. Ale dlaczego fakturę wystawiono na rodzinny dom dziecka w Przedmościu?

- A może to pan Głowacki coś tam namieszał - zastanawiała się głośno. Po pewnym czasie jednak poinformowała: - Pomyłka nastąpiła w sklepie, sprawdziłam. Zamówienie było na PCPR, a nie na rodzinny dom dziecka. No i pan Głowacki nie miał prawa odebrać tego towaru. Z nim od dawna mamy złą współpracę.

Kontrola już ruszyła

Bez względu na to, kto w tej sprawie namieszał, zakupy i tak wydają się dość dziwne. A przede wszystkim są drogie. Pytamy na co może się przydać młodemu człowiekowi wychodzącemu z placówki karafka, albo haftowany obrus? Pytamy dlaczego patelnia musiała kosztować aż 240 zł? - Sądzi pani, że ich dom to powinien być taki patologiczny? - pytała oburzona. - To te dzieciaki nie mogą mieć najlepszych rzeczy, tylko tanie? A taki obrus, to chociażby na urodziny się przyda, jak będą sobie je urządzali.

Zapytaliśmy członka zarządu powiatu Waldemara Hassa o ocenę sytuacji. - Sprawę, ze względu na jej powagę, osobiście będzie wyjaśniać pani starosta - zapewniał. - Natomiast w PCPR już zarządziliśmy kontrolę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska