Przez te paszporty tracimy czas

W poniedziałek Andrzej Malitowski przyjechał z Kwilcza do Międzychodu pobrać i złożyć wniosek o nowy paszport. Niepotrzebnie się fatygował, bo biuro paszportowe zostało zlikwidowane pod koniec grudnia. Teraz musi jechać do Poznania.

- To skandal - mówił rozgoryczony. - Na załatwienie tych formalności zmarnuję dwa dni.

Mieszkaniec Kwilcza nie jest wyjątkiem. - Każdego dnia przychodzi tu od kilku do kilkunastu osób. I wszyscy narzekają - mówi Elżbieta Matysiak, która jeszcze dwa miesiące temu przyjmowała tam wnioski i wydawała mieszkańcom paszporty. Teraz nadal pracuje w tym samym pomieszczeniu, ale zajmuje się sprawami kadrowymi.

Biura paszportowe zlikwidowano w wielu miastach. Także w Nowym Tomyślu i Wolsztynie. Wielkopolanie mogą składać wnioski i odbierać nowe dokumenty w oddziale paszportów w Poznaniu oraz delegaturach w Kaliszu, Koninie, Lesznie i Pile. Międzychodzianie załatwiają te formalności w stolicy regionu.

- Do Międzychodu mam 15 km, a do Poznania prawie 80 - narzeka Józef Nowaczyk z Sierakowa, który podobnie jak A. Malitowski przyjechał do Międzychodu wymienić paszport na nowy. - W dodatku nie znam Poznania i będę się tam błąkać przez pół dnia.

Mieszkańcy powiatu muszą jechać do Poznania co najmniej dwa razy. Najpierw złożyć wniosek, a później go odebrać. - W dodatku wnioski składa się w budynku przy alei Niepodległości, a paszporty odbiera na pl. Wolności - skarżą się mieszkańcy.

Obecnie wydawane są tzw. paszporty biometryczne. Trzeba za nie zapłacić 140 zł. Do wniosku należy dołączyć dwie fotografie, dowód uiszczenia opłaty, dowód osobisty i poprzedni paszport.

Informacje o zasadach wydawania paszportów można uzyskać pod nr tel. 0 61 854 1031 lub na stronie internetowej Wielkopolskiego Urzędu Wojewódzkiego: www.poznan.uw.gov.pl.