W Zielonej Górze przy ul. Morelowej stoi bilboard. W oczy uderza grupka wojskowych ubranych w moro i uzbrojonych po zęby... - To nowa forma zachęcania do wstępowania w szeregi armii - informuje szef Wojskowej Komendy Uzupełnień w Zielonej Górze ppłk Waldemar Wrocławski.
Kuszą stałą pensją
ZAROBKI W MUNDURZE
- Zarobek jest pewny i stały - mówi rzecznik prasowy komendanta zielonogórskiego WKU kpt. Jacek Partyka.
Oprócz pensji żołnierz na kontrakcie dostanie "trzynastkę" w postaci premii rocznej. - Wypłaci mu się także mundurówkę, bo wojskowy musi dobrze wyglądać - mówi ppłk Wrocławski.
Żołnierz ma prawo do jednego w roku przejazdu koleją z rodziną w dowolne miejsce w kraju. Otrzyma też ekwiwalent na urlop wypoczynkowy dla siebie i rodziny.
Osiem godzin dziennie
Wojsko oferuje kontrakty dla dwóch grup: zawodowych szeregowych i podoficerów. Podczas kontraktu pracuje się osiem godzin dziennie. Zakwaterowanie w koszarach jest bezpłatne.
Wojsko dba też o edukację.
- Kto chce studiować na kierunkach nam potrzebnych, na przykład informatykę, może liczyć na dofinansowanie - informuje ppłk Wrocławski.
Jest też możliwość nauki w wyższej szkole oficerskiej lub na kursach oficerskich. Po kontrakcie jest szansa na stałą pracę w wojsku.
Ciężka próba fizyczna
Mimo nie najgorszych warunków nie ma kolejki do munduru.
- Przeszkodą są m.in. wysokie wymagania stawiane kandydatom - mówi ppłk Wrocławski.
Trudny jest test sprawnościowy. W około 13-14 minut trzeba przebiec trzy kilometry. Potem wykonać 60 skłonów, tzw. brzuszków, w dwie minuty i przynajmniej 13 razy podciągnąć się na drążku. - Więcej osób odpada na testach niż na komisji lekarskiej - mówi Stanisław Rosiek z zielonogórskiego WKU.
Wolnych miejsc nie brakuje w koszarach w całym kraju. Gdy ktoś chce służyć w innym województwie, może przyjść do WKU na swoim terenie zamieszkania. Żołnierz kontraktowy może starać się o wyjazd na misje stabilizacyjne.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?