Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wieża popularniejsza

TOMASZ HUCAŁ
Wielka i piękna budowla, ale na turystów nie czekają tu prawie żadne atrakcje. Tak coraz częściej mówi się o pałacu. Okazuje się, że nie jest on już największą atrakcją miasta.

Według szacunkowych danych w ub. r. pałac zwiedziło 8.500 ludzi. - Ten wynik pozostawiam bez komentarza - mówi pełniący obowiązki dyrektora Żagańskiego Pałacu Kultury Jerzy Czapracki - naczelnik wydziału oświaty, kultury i sportu urzędu miasta.

Wieża popularniejsza

My skomentujemy to innymi liczbami. W ub. r. Muzeum Martyrologii Alianckich Jeńców Wojennych odwiedziło 10.531 turystów, w tym kilka tysięcy obcokrajowców. Na wieży widokowej zarządzanej przez muzeum również było ponad 10 tys. osób. A ŻPK miał w ub. r. 998 tys. zł dotacji docelowej, a muzeum jedynie 166 tys. zł z budżetu miasta.
Wynika z tego, że nie wszyscy turyści odwiedzający muzeum i wieżę są zainteresowani pałacem. - Ale co w nim można zwiedzać? Wielki budynek i może ze cztery atrakcyjne sale - mówi radna Anna Gołaszewska. - Oprowadzam wiele wycieczek, szczególnie z Francji i Belgii i oni po prostu nie chcą przychodzić do pałacu.
W ostatnim czasie w mieście gościła mieszkająca we Francji polska hrabina. - Zasugerowała, że choćby jedna sala powinna zostać urządzona w starym, oryginalnym stylu. Sama widziałam we francuskich zamkach takie rozwiązania. Na przykład kuchnia z manekinem kucharza, jakby gotowa, by podać gościom posiłek - opowiada A. Gołaszewska. - A my moglibyśmy zrobić jakieś przedstawienia i inscenizacje z dawnej epoki.

Staromodne sekcje

Turyści, a raczej ich brak to nie jedyny problem zabytku i jednocześnie domu kultury. - Problemem jest dostępność, a raczej jej brak. W pałacowych sekcjach jest zbyt mało ludzi - informuje J. Czapracki. W sekcji plastycznej jest 14 osób, a np. w kole teatralnym zaledwie osiem. - Jedynie w sekcjach prowadzonych przez Artura Niezgodę jest ponad setka dzieciaków - mówi Alfred Chimko z miejskiej komisji oświaty i kultury.
Radna Wanda Winczaruk winą obarcza skostniałe struktury pałacu. - Od kiedy pamiętam w ŻPK były sekcje muzyczna, plastyczna, taneczna i amen. Czasy się zmieniają a pałac nie. Dzieci mają teraz inne zainteresowania - wyjaśnia. - Trzeba wyjść im naprzeciw i zatrudnić instruktorów do popularnych dziedzin życia.
Nie zmienia to faktu, że w 28-tysięcznym mieście w pałacowych sekcjach jest zaledwie 269 osób, z czego aż 109 w grupach A. Niezgody - czyli tańcu nowoczesnym i sztukach walki. - Rozwija się jedynie Uniwersytet Trzeciego Wieku, który skupia około 300 słuchaczy - dodaje J. Czapracki.
Co dalej z pałacem? J. Czapracki ma już prawie gotowy plan naprawczy. Ma go nam przedstawić w przyszłym tygodniu. Na razie wiemy, że dziedziniec będzie zamknięty dla samochodów. - Myślimy także nad organizacją podobną do UTW, ale dla dzieci. Gdzie za małą odpłatnością będzie można korzystać z wielu sekcji - zdradza burmistrz Sławomir Kowal.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska