Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poszło o kasę

KRZYSZTOF KOZIOŁEK 0 68 387 52 87 [email protected]
Beczki - ok. 250 beczek z substancją zawierającą roztwór metali, głównie miedzi i cynków w kwasie solnym, zawiera także cyjanowodór, kadm, ołów, nikl oraz akrylonitryl.
Beczki - ok. 250 beczek z substancją zawierającą roztwór metali, głównie miedzi i cynków w kwasie solnym, zawiera także cyjanowodór, kadm, ołów, nikl oraz akrylonitryl. Bartłomiej Kudowicz
Firma zapewnia, że teren i beczki uprzątnie. Urzędnicy twierdzą, że robią wszystko, żeby zmusić firmę do wywiezienia odpadów. Tylko mieszkańcom nikt nie potrafi zagwarantować, że nic im nie grozi.

Niedługo miną trzy lata, jak zielonogórska firma Pol-Eko-Tech, utylizująca w Nowej Soli tzw. smołę pogazową, złamała przepisy ochrony środowiska. Rok minął jak wojewoda cofnął jej pozwolenie na działalność. A dziś na placu leży już 21 tys. ton odpadów. Do tego w dwóch magazynach jest ok. 250 beczek z trującymi substancjami.

Poszło o kasę

Sprawa ciągnie się prawie jak ta smoła na hałdzie. Już w kwietniu 2003 r. Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska stwierdził, że odpady zamiast przechowywać w szczelnych beczkach wylewano wprost na grunt (pisaliśmy o tym w "GL" 24 kwietnia 2003 r. w tekście "Wylewali smołę prosto na ziemię").
- Może to prowadzić do skażenia środowiska - mówił wtedy Janusz Tylzon z WIOŚ (dziś zagrożenie bagatelizuje, patrz rozmowa obok).
Po kilku monitach w lutym ub. roku wojewoda cofnął pozwolenie na działalność (w lipcu decyzję podtrzymał minister środowiska, zajmie się nią Naczelny Sąd Administracyjny). Zdaniem Grzegorza Kostki z Pol-Eko-Tech-u zezwolenie cofnięto, bo... komuś ten biznes przeszkadzał. A kłopoty z przerabianiem odpadu i powiększaniem się hałdy tłumaczy on problemami z dzierżawcą terenu. Od Skarbu Państwa grunt dzierżawi firma Metalex, od niej z kolei dzierżawi go Dozamet, a dopiero od niego Pol-Eko-Tech. Przetwórca odpadu zalegał z opłatami za dzierżawę i usługi transportowe. Według G. Kostki chodziło o kilkadziesiąt tysięcy złotych. Według Janusza Wójcika, prezesa Dozametu, o ok. 200 tys. zł. Skończyło się na tym, że w połowie ub. roku. J. Wójcik wypowiedział umowę dzierżawy i zamknął bramę przed pracownikami zielonogórskiej firmy. - Gdyby nie nasza zdecydowana postawa, to pan Kostka wciąż by to przywoził - podkreśla dziś. Od kilku tygodni trwają negocjacje obu firm co do podpisania nowej umowy dzierżawy.

Kto to wywiezie?

A jeśli do porozumienia nie dojdzie? Prawnicy J. Wójcika szukają innych rozwiązań w ustawie o odpadach. W grę wchodzi: 1 - usunięcie odpadów na koszt Pol-Eko-Tech, 2 - usunięcie na koszt wytwórców odpadów.
A jeśli i te wersje się nie potwierdzą? - Może się tak zdarzyć, że będzie to musiało usunąć starostwo - odpowiada prezes Dozametu. I dodaje, że na taki cel starostwo może się starać o unijne dofinansowanie. Dlaczego starostwo? - Bo właścicielem gruntu jest Skarb Państwa - wyjaśnia J. Wójcik.
- To pan Wójcik jest użytkownikiem wieczystym na 99 lat, a teraz stara się o własność tego terenu. Zgodnie z prawem to on jest odpowiedzialny i nie ma niebezpieczeństwa, że będzie to robić starostwo - odbija piłeczkę rzeczniczka starostwa powiatowego Małgorzata Kordoń. Pytana, czy starostwo zrobiło coś w sprawie hałdy odpowiada, że nie, bo nie jest właścicielem gruntu.
- Unijne dotacje można zdobyć na budowę instalacji do unieszkodliwiania odpadów, ale nie na wywóz - wyjaśnia Wiktor Lubieniecki z wrocławskiej Przedsiębiorstwa Oczyszczania Wód i Ziemi. O dotacje samorząd mógłby się starać, ale nie o unijne, tylko z Narodowego lub Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska. - Znam przypadek, że fundusz dolnośląski dał 50 proc. pieniędzy na takie zadanie - mówi W. Lubieniecki. Podaje, że sprzątnięcie takiej hałdy może kosztować ok. 200 zł za tonę.

Po co komu badania wody

A bezpieczeństwo? Zdaniem W. Lubienieckiego smoły pogazowe na hałdzie są odpadem niebezpiecznym, ale do powietrza nic niebezpiecznego się z tego odpadu nie wytrąca. - Jedyny problem to związki zapachowe, ale norm odorowych nie ma - zauważa. Dodaje, że powinno się jednak monitorować stan wód podziemnych wokół składowiska. Ale takich badań nikt Pol-Eko-Techowi robić nie nakazał. WIOŚ stwierdza, że nie może tego nakazać. Kto może? - Starosta albo wojewoda - odpowiada J. Tylzon. Starostwo jak wiemy z wypowiedzi rzeczniczki w tej sprawie nie działa, bo nie może. Służby wojewody odpowiadają, że wojewoda nie miał takiego obowiązku. I że może to zrobić... WIOŚ.
Nie od dziś wiadomo, że śmieci i odpady to przysłowiowy złoty interes. Beczki przyjechały z odległego Tarnowa, z Zakładów Azotowych. Od Józefa Wikieraka, dyrektora Centrum Tworzyw Sztucznych tej firmy wiemy, że za utylizację katalizatora ZAT zapłaciły Pol-Eko-Techowi ok. 1 mln zł. Z kolei smołę pogazową ta firma odbierała z Rafinerii Czechowice-Dziedzice. Od G. Kostki i J. Wójcika wiemy, że za tonę odpadu rafineria płaciła 500-100 zł (z czasem zbijała cenę w dół).
My możemy tylko szacować, ile można było na tym zarobić. Licząc po "stówie" za tonę wychodzi 2,1 mln zł. Jeśli uśrednić cenę do 300 zł/tonę, wyjdzie 6,3 mln zł.

Wreszcie wywiezie?

G. Kostka na nasze pytanie, ile zarobił, odpowiada, że 20 mln zł. Ale nie zarobił, tylko stracił. Bo tyle wynosiła wartość kontraktu, który stracił z powodu cofnięcia zezwolenia (twierdzi, że kontrole nasłała na niego grupa śląskich przedsiębiorców zainteresowana tym samym kontraktem). G. Kostka zapewnia, że wywóz hałdy zacznie się jeszcze w tym miesiącu, a od lutego ruszy pełną parą i potrwa do pół roku (pojedzie jako paliwo do cementowni). Beczki mają wyjechać już za kilka dni (do odzysku miedzi). Jego zdaniem odpady nie stwarzają też zagrożenia, bo wymywalność hałdy jest znikoma, a beczki są bardzo dobrze zabezpieczone.
Pozostaje tylko pytanie, jak to jest, że sprawa ruszyła dopiero wtedy, gdy zainteresowały się nią media? Co przez prawie rok robiła firma Pol-Eko-Tech i odpowiedzialne za nasze bezpieczeństwo instytucje: WIOŚ, magistrat, starostwo i wojewoda?
Sprawy będziemy pilnować.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska