Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cięli szyny

PIOTR JĘDZURA (68) 324 88 13 [email protected]
- Złodzieje wybijali młotkiem metalowe nity, potem piłami cięli szyny na kawałki i wywozili je na złom - mówi kom. Krzysztof Kłosowski ze świebodzińskiej policji
- Złodzieje wybijali młotkiem metalowe nity, potem piłami cięli szyny na kawałki i wywozili je na złom - mówi kom. Krzysztof Kłosowski ze świebodzińskiej policji Ryszard Poprawski
W piątek policja zatrzymała dziewięć osób, które rozbierały tory z linii kolejowej Staropole - Gościkowo. Później wpadli dwaj złodzieje, którzy okradli kuchnię ośrodka harcerskiego pod Krzeczkowem.

Dyżurny policji odebrał w piątek rano telefon z informacją o mężczyznach kręcących się przy nieczynnej linii kolejowej. Rozmówca wskazał tory na odcinku Staropole - Gościkowo.

Cięli szyny

Patrol policji, który pojechał w to miejsce, zauważył grupę ludzi. Robili coś przy torach. Jeden piłował, drugi walił młotkiem w szyny. Na widok policjantów wszyscy rzucili się do ucieczki. Zostali złapani. Okazało się, że kradli tory. Już zerwali około 150 m szyn.
Złodzieje mają od 17 do 40 lat, wśród nich jest kobieta. - To mieszkańcy jednej z miejscowości w powiecie międzyrzeckim - informuje rzeczniczka świebodzińskiej policji st. post. Marta Jakubowicz-Kowalik.
Policjanci zatrzymali trzy auta osobowe i tarpana do transportu szyn. Sprawdzą, ile kradzieży szajka ma na swoim koncie. W okolicy, gdzie złodzieje demontowali tory, już ginęły szyny.
Gdy trwały przesłuchiwania złomiarzy, policjanci dowieźli na komendę jeszcze dwie osoby. Byli to ci, którzy uciekali przed radiowozem autem wypchanym metalowymi przedmiotami. Ukradli je z kuchni ośrodka harcerskiego pod Krzeczkowem koło Mostek.

Chodliwy towar

- Mamy do czynienia z plagą kradzieży metalu - mówi komendant świebodzińskiej policji mł. insp. Marek Rybarczyk. Przed kilkoma dniami wpadło siedem osób, które kradły przewody telefoniczne. Złodzieje ustawili dwa namioty w okolicach Szczańca. Pod ich osłoną zdążyli wykopać ponad 2,5 tony kabla. Nie udało się im wywieźć łupu. W sumie w ciągu tygodnia zatrzymano 18 osób.
Ze Świebodzina i okolic od dawna ginie wszystko, co metalowe. Znikają włazy do studzienek kanalizacyjnych, znaki drogowe, obudowy skrzynek elektrycznych. Okradane są też nieczynne przedsiębiorstwa.
- Brakuje pracy, dlatego ludzie kradną nawet szyny. Sprzedają je w punktach skupu złomu i z tego się utrzymują - mówi Rybarczyk.
Złodzieje złomu są coraz lepiej zorganizowani. Kiedy jedna grupa zajmuje się rozmontowaniem torów, inni organizują transport. Coraz częściej złom wspólnie kradną bracia, kuzyni czy ojcowie z synami. Policjanci zastanawiają się, co będzie ginąć, kiedy zabraknie szyn.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska