Badania były prowadzone na terenie miasta od kwietnia. Żadnych zastrzeżeń pracownicy Sanepidu nie mieli tylko do mrożonek Na dziewięć rodzajów ciast pobranych z trzech ciastkarni, zakwestionowano siedem. Znaleziono w nich bakterie tlenowe i bakterie coli. Bakterii było też za dużo w pięciu próbach lodów na 14 pobranych. Nabiał pobrano z dziesięciu miejsc obrotu. Przebadano 43 próby. W 18 przypadkach stwierdzono obecność drożdży, pleśni, zbyt wielkiej ilości bakterii coli.
Coli bada się jako wskaźnik określający stopień zanieczyszczenia mikrobiologicznego. Na ogół jest ona nieszkodliwa, choć wyodrębniono już szczepy chorobotwórcze. Jeśli coli jest za dużo, to znaczy, że w zakładzie produkującym żywność nie zachowano właściwej higieny. Mogą więc pojawić się tam bakterie dużo groźniejsze.
W wędlinach badano obecność polifosforanów, środka dodawanego jako stabilizator. W zbyt dużym stężeniu może on zaburzać gospodarkę wapniowo-fosforano-wą organizmu, zmniejszając przyswajanie wapnia. Pracownicy Sanepidu pobrali dziesięć asortymentów z siedmiu miejsc obrotu. Za dużo polifosforanów znaleziono w trzech asortymentach. Na 11 prób warzyw i owoców, w dwóch (kapusta i botwina) za dużo było azotanów. Z wyrobów garmażeryjnych przebadano 17 asortymentów. Zakwestionowano siedem, w których znaleziono bakterie coli i drożdże. W jednej próbie odkryto chorobotwórcze gronkowce. Pracownicy Stacji Powiatowej zawiadomili natychmiast Wojewódzką Stację Sanitarno-Epidemiologiczną, na terenie której działa producent tej żywności.
Sanepid nakłada mandaty na nie przestrzegających higieny właścicieli sklepów i sprzedawców, a jeśli kontrola wykazuje, że zawinił producent, wówczas zgłasza sprawę Inspekcji Weterynaryjnej, która przeprowadza kontrolę np. w mleczarni.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
