- Nie wiem, czy jestem bardziej zszokowany, czy zaszczycony - śmieje się pisarz i dziennikarz z Nowej Soli (m.in. pracował w "Gazecie Lubuskiej").
Zobacz, co o sprawie mówi Krzysztof Koziołek.
W programie "Dzień dobry TVN" za stołem zasiedli prowadzący i zaproszeni eksperci: prawnik oraz policjant kryminalny - jak wyczytaliśmy w podpisie - Dariusz Loranty. Rozmawiano oczywiście o Mariuszu T. i o znalezieniu materiałów pedofilskich w jego celi. Loranty dziwił się temu zdarzeniu i odwoływał do powieści nowosolanina, którą zaczął czytać 4 dni wcześniej.
- Opowiada historię bardzo podobną - stwierdził ekspert. - Podejrzewam, że to jakiś urzędnik ministerstwa sprawiedliwości, który swoją świadomością i wiedzą prawniczą i tego co się będzie działo, to napisał. (...) Krzysztof Koziołek to fikcyjna postać.
Krzysztof Koziołek zdziwił się słysząc od nas, że stał się jedynie pseudonimem urzędnika resortu sprawiedliwości i mówi nie bez dumy, że kolejny już raz jego fikcja zdaje się sprawdzać. - Ale oczywiście będę musiał jakoś zareagować, aby nie skończyło się jak w filmie "Wróg publiczny" z wymazaniem mnie z rzeczywistości - żartuje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?