We wtorek, 4 lutego, około 7 rano na drodze krajowej 92 policjanci z międzyrzeckiej drogówki zainteresowali się samochodem, który stał na poboczu. Jak informuje Justyna Łętowska z międzyrzeckiej policji, szyby były oszronione, w środku siedział 77-letni mężczyzna. Był bardzo wyziębiony, nie był w stanie o własnych siłach wysiąść z auta. Powiedział, że kilka godzin temu popsuł mu się samochód i że czeka na syna, który ma po niego przyjechać.
Okazało się jednak, że syn nic nie wiedział o tym zdarzeniu. Schorowany mężczyzna był pewien, że do niego zadzwonił, jednak tego nie zrobił, nie wiadomo, dlaczego. Siedział od kilku godzin w samochodzie pewien, że za chwilę ktoś po niego przyjedzie.
Przeczytaj też:Wózek widłowy przygniótł 29-latkę. Zginęła na miejscu
Policjanci powiadomili rodzinę mężczyzny i zajęli się nim. Samochód zepchnęli w bezpieczne miejsce a mieszkańca okolic Wolsztyna przewieźli do pobliskiego baru, gdzie mógł ogrzać się ciepłą herbatą i bezpiecznie poczekać na syna.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?