Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sportowcy grają też dla chorej Ani

Ilona Burkowska 68 324 88 18 [email protected]
- Jestem dumna z ludzi - nie ukrywa Bogumiła Burda, szefowa stowarzyszenia Nerka, którego podopieczną jest Ania.
- Jestem dumna z ludzi - nie ukrywa Bogumiła Burda, szefowa stowarzyszenia Nerka, którego podopieczną jest Ania. Mariusz Kapała
Pamiętacie chorą Anię Maciągę z Zielonej Góry? Dzięki Waszej pomocy uzbieraliśmy już ponad 12 tysięcy złotych na leczenie dziewczynki. A to nie koniec! Do akcji włączają się koszykarze Stelmetu.

Kiedy miesiąc temu opisaliśmy historię 8-letniej Ani, zareagowaliście fantastycznie. W redakcji rozdzwoniły się telefony, skrzynki mailowe zasypaliście listami. Były ciepłe słowa pod adresem dziewczynki i oferty konkretnej pomocy. Od mieszkańców Żar, Gorzowa, Nowej Soli, Zielonej Góry... Piłkarze Unii Kunice zorganizowali mecz charytatywny i cały dochód - prawie 2 tys. zł! - przekazali na leczenie Ani.
Do akcji włączają się też koszykarze Stelmetu Zielona Góra. - Bilety na prezentację zespołu zdecydowaliśmy się sprzedawać za symboliczne pięć złotych, aby wspomóc dwie bardzo chore 8-latki, Anię Maciągę i Martynkę Sobieralską z Zielonej Góry, podopieczne stowarzyszenia Nerka - usłyszeliśmy w czwartek od Przemysława Piotrowskiego, rzecznika klubu.

Prezentację zaplanowano na sobotę, 28 września. Bilety będą obowiązywały także na mecz Acea Virtus Roma - Olimpia Ljubljana, który zostanie rozegrany tego samego dnia. - Zebraną kwotę przekażemy stowarzyszeniu Nerka z Zielonej Góry, które podzieli pieniądze po równo dla obu dziewczynek - dodaje Piotrowski.
Martynka, która choruje na porażenie mózgowe, wielotorbielowatość narządów i na nerki, pod opieką stowarzyszenia jest od kilku lat. Ania pod skrzydła organizacji trafiła po naszym tekście. Na koncie dziewczynki jest 12 tys. 270 zł.

Przypomnijmy. Choroba Ani zaczęła się w maju, bólem nóg. Diagnoza: niewydolność nerek. Konieczny jest przeszczep, jak najszybciej. Apelowaliśmy do Was o pomoc finansową, bo miesięczne leczenie kosztuje 3 tys. zł. Dziewczynka łyka 50 tabletek dziennie... Nie może jeść owoców, mięsa, ryb, tylko makaron. Ale jest bardzo dzielna, chodzi do szkoły i docenia to, że jej pomagacie. - Bardzo dziękuję... - wyszeptała, gdy się spotkałyśmy.

Niestety, ostatnio stan zdrowia Ani się pogorszył. - Ma nabrzmiałe nogi, buzię. Za wysokie ciśnienie. Pewnie poleży w szpitalu ze dwa tygodnie - mówi mama Bożena. W czwartek znów pojechały do kliniki w Poznaniu. Na jelitach i żołądku dziewczynki wykryto zmiany... Prawdopodobnie to stan zapalny. A to oznacza, że przeszczep trzeba przesunąć w czasie.

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska