Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pod żołnierzami z Międzyrzecza eksplodowała mina-pułapka (zobacz wideo z eksplozji)

Dariusz Brożek
kadr z filmu
Żołnierze z Międzyrzecza pamiętają tylko ogłuszający huk. Przytomność odzyskali w szpitalu w Ghazni. Potem mogli wrócić do kraju, ale zostali do końca misji. W środę odebrali prestiżowe odznaczenia.

W czerwcu 2011 ponad 70 żołnierzy dowodzonych przez majora Grzegorza Kaliciaka stacjonowało w Qarabagh. Baza była niewielka, co miało swoje plusy. - W mały obszar trudniej się wstrzelić z granatników czy rakiet. Dlatego talibowie tylko kilkanaście razy brali nas na cel. Mieliśmy jednak sporo pracy przy zabezpieczaniu trasy Highway 1, czyli głównej arterii komunikacyjnej w Afganistanie, która wciąż była i nadal jest minowana przez terrorystów - opowiadają.

Doskonale pamiętają feralny dzień. I nawet godzinę z minutami. 11 czerwca osłaniali sztabowców, którzy dowodzili operacją przeciwpartyzancką w prowincji Ghazni. Polaków z 17. Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej z Międzyrzecza i komandosów z Sił Specjalnych wspierali Amerykanie i afgańskie wojsko. Po zakończeniu akcji mjr Kaliciak wracał ze swoimi żołnierzami do Qarabagh. Kolumna rosomaków i silnie opancerzonych ciężarówek mrap zbliżała się do bazy, kiedy o 14.01 pod jednym z pojazdów eksplodowała mina-pułapka. Pięciu żołnierzy - w tym dowódca - zostało lekko rannych.

- Ładunek był niewielki. Nasi eksperci oszacowali go na około 50 kilogramów trotylu. Eksplozja uszkodziła mrapa, ale jego specjalna konstrukcja i silny pancerz uratowały nam życie - wspomina Kaliciak.

Więcej przeczytasz w sobotnio-niedzielnym, 10-11 marca, magazynie "GL"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska