Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ruina pałacu we wsi Zawisze zagraża dzieciom

Krzysztof Fedorowicz
fot. Wojciech Waloch
Piękny XIX-wieczny pałac we wsi Zawisze popada w ruinę. Obiektu nie zabezpieczył właściciel i dzieci mają tutaj niezły plac zabaw: wspinają się na kominy, a na tarasie palą ogniska.

- Pewnego listopadowego dnia wybraliśmy się z mężem na wycieczkę trasą starych pałaców i zamków w województwie Lubuskim i tym razem odwiedziliśmy gminę Skąpe - informuje Lidia z Zielonej Góry. - W miejscowości Zawisze natknęliśmy się na już prawie ruiny pałacu, który jeszcze nie tak dawno był w świetnym stanie. Także cały zespół parkowy jest w opłakanym stanie! Mało tego, obiekty są niezabezpieczone, być może grożą zawaleniem, a po dachach chodzą... dzieci!

Sprawdziliśmy. Pałac rzeczywiście obraca się w ruinę. Główne drzwi są szeroko otwarte, podobnie okna na parterze i piętrze. Zabytek stoi na pagórku wśród drzew - wkoło budowli fundamenty po rzeźbach i fontannach. - Moja żona latem zrobiła mnóstwo zdjęć dzieciom, które biegają po dachu - irytuje się Dariusz Grobarek, który mieszka w sąsiedztwie pałacu. - Wychodząc przez okno na poddaszu wdrapują się na najwyższy komin. Te sceny mrożą krew w żyłach!

Czesław Grobarek przyznaje, że widok tej budowli woła o pomstę do nieba. - Przecież i pałac jeszcze 20 lat temu był zadbany i w doskonałym stanie - stwierdza. - Katastrofa nadeszła na początku lat 90-tych, kiedy wieś trafiła w ręce Niemca.
- Wieś trafiła w ręce jednego właściciela? - pytam.

- Na początku lat 90. kupił prawie całą wieś i tylko niektóre działki nie należą do niego. Kupił łącznie z ujęciem wody, świetlicą czy boiskiem - opowiada rozgoryczony D. Grobarek. - Pamiętam, jak pewnego dnia nie miałem wody i pojechałem wykąpać dzieci do Podłej Góry. Kiedy wróciłem, zauważyłem że moje podwórze jest zalane, a źródło wycieku jest w pobliskiej, należącej do pałacu, oborze, gdzie woda sięgała dobrze za kolana. Po prostu złomiarze wycięli nie to żelazo, co trzeba. Na szczęście przyjechała ekipa z gminy i usunęła awarię.

Wójt Skąpego Zbigniew Woch rozkłada ręce. - Pałacem zajmowały się już różne służby, w tym nadzór budowlany i konserwator zabytków. Okazuje się, że ich możliwości w takich przypadkach są ograniczone - stwierdza wójt. - Rzeczywiście budowla należy do Niemca i wydaje się, że on nie ma sprecyzowanych planów dotyczących tego obiektu, tym bardziej, że wymaga on potężnych nakładów finansowych. Sam pałac został sprzedany z dużym areałem ziemi, ale właściciel jest gminie życzliwy, bo użyczył nam pomieszczenia na świetlicę oraz boisko. Natomiast hydrofornia znajdowała się w pałacu, a ujęcia wody na terenie parku i po przejęciu obiektu przez inwestora trzeba było pociągnąć wodę z Węgrzynic.

Z. Woch przyznaje, że obiekt może stwarzać zagrożenie dla zdrowia i życia mieszkańców. - Ale w istniejącej sytuacji jesteśmy bezradni - podkreśla. - Mieszkańcom na pewno marzy się śliczny pałac, estetyczny i funkcjonalny, podnoszący atrakcyjność miejscowości i gminy, ale rzeczywistość jest niestety inna.

"GL" sprawą zainteresowała Władysława Rudowicza, powiatowego inspektora nadzoru budowlanego w Świebodzinie. - Kilka lat temu prowadziliśmy postępowanie i ponownie podejmiemy kontrolę dotyczącą obiektu - podkreśla inspektor i dodaje, że za stan obiektu oraz jego estetykę odpowiada właściciel.

- Otwory drzwiowe i okienne musza być zamurowane, bo do budynku nie powinny wchodzić osoby postronne. Na bezpieczeństwo dzieci w tym przedświątecznym czasie powinniśmy być szczególnie uczuleni - przyznaje W. Rudowicz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska