A ten przywilej Stelmet Enea BC Zielona Góra zyskał po wielkiej koszykarskiej bitwie w spotkaniu numer trzy. Mistrzowie Polski pokonali Anwil Włocławek po dogrywce (107:104) i potrzebują już tylko jednego zwycięstwa, by awansować do finału. Do czwartego starcie ponownie dojdzie w zielonogórskiej hali CRS. Piątkowy mecz rozpocznie się o godz. 17.45.
Porażka da im więcej wiary
- Jak się ogląda taką koszykówkę, to chyba mogłyby być jeszcze ze trzy dogrywki – powiedział Kosma Zatorski, media menedżer zielonogórskiego klubu, po środowym meczu. Faktycznie, kibice obejrzeli spotkanie, jakiego pod dachem hali CRS już dawno nie było. Z koszykarskiej wojny zwycięsko wyszli gospodarze, ale wygrana nie stawia ich wcale w pozycji wielkich faworytów dzisiejszego starcia.
- To był prawdziwy mecz play-off. Walczyliśmy do końca, udało nam się doprowadzić do dogrywki. Rozpoczęliśmy ją przyzwoicie, ale w końcówce nie mieliśmy zimnych głów – mówił Igor Milicić, trener Anwilu. - Długo realizowaliśmy to, co chcieliśmy, ale ostatecznie liczy się wynik, który jest dla nas niekorzystny.
Szkoleniowiec z Włocławka uważa, że przegrana w meczu, w którym jego zespół zagrał z wielkim zębem, wcale deprymuje koszykarzy przed spotkaniem, w którym na porażkę pozwolić sobie już nie mogą. - Ten mecz, mimo porażki, może napawać nas wyłącznie optymizmem i wiarą, że w piątek możemy wygrać – stwierdził Igor Milicić. - Myślę, że przegrana da nam jeszcze większą mobilizację i koncentrację. Myślę, że niedzielna porażka we Włocławku [Stelmet wygrał też mecz numer dwa – red.] odebrała nam sporo chęci, bo w Zielonej Górze nie weszliśmy w mecz, tak jak powinniśmy.
- Liczę na to, że w czwartym meczu odbijemy to zwycięstwo. Zapewniam, że w piątek damy z siebie jeszcze więcej – zapowiada Michał Nowakowski, gracz Anwilu.
To nie ma prawa się powtórzyć
Andrej Urlep, trener Stelmetu, tonuje zachwyt nad środowym zwycięstwem, ale podobnie, jak rywale, zapowiada wygraną w czwartym spotkaniu. - Wykonaliśmy dobrą robotę, bardzo się cieszymy, że prowadzimy w serii, ale wiemy, że to jeszcze nie jest koniec. Zrobimy jednak wszystko, żeby zakończyć serię w piątek – mówił szkoleniowiec zielonogórskiej drużyny. Zauważył też, że jego koszykarzom nie mają prawa powtórzyć się błędy, które sprawiły, że rywal doprowadził do dogrywki. - Gdy na 14 sekund przed końcem prowadzi się sześcioma punktami, to przeciwnik nie może doprowadzić do remisu – stwierdził Andrej Urlep. - Na początku dogrywki też nie było dobrze, przez prawie dwie minuty nie zdobyliśmy punktów. Na szczęście wróciliśmy do gry przede wszystkim dzięki temu, że drużynę pociągnął James Florence.
Gdyby Stelmetowi w piątek przytrafiła się wpadka, to piąty, decydujący o awansie mecz, odbędzie się w poniedziałek 21 maja we Włocławku.
Zobacz też wideo: Koszykarze Stelmetu Enea BC Zielona Góra składają życzenia z okazji Dnia Kobiet
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?