Polska wystąpiła w składzie: Wysokińska, Gawlik - Gadzina i Kobylińska po 4 bramki, Niedźwiedź, Stasiak i Zalewska po 3, Achruk, Kudłacz-Gloc, Kulwińska i Zych po 2, Pielesz, Sądej i Stachowska po 1, Jochymek, Łabuda.
Początek spotkania należał do Czarnogórek, które w 9 min, po akcji Mileny Raicevic, odskoczyły na 5:3. Ale biało-czerwone zaczęły zdecydowanie lepiej, agresywniej bronić, zafunkcjonował blok, w bramce skutecznie interweniowała Anna Wysokińska i w 19 min, po trafieniu Karoliny Zalewskiej, prowadziły 8:6. Popisem Polek była też końcówka pierwszej połowy, gdy ze stanu 10:10 zrobiło się 14:11. W tym fragmencie trzykrotnie na listę strzelczyń wpisała się Joanna Gadzina, która ustaliła też wynik przed przerwą.
Drugą połowę biało-czerwone rozpoczęły z animuszem. W 33 min. kolejna udana akcja Małgorzaty Stasiak, która pochodzi z Gorzowa i tam zaczynała karierę, dała nam przewagę 17:13. I wtedy w sprawnie działającej maszynie coś się zacięło. Po ośmiu minutach z tej zaliczki nie zostało już nic, gdy Durdina Jaukovic trafiła na 18:18. W 46 min ta sama zawodniczka machnęła na 19:21. Dwie bramki straty Polki miały jeszcze w 53 min - 22:24. I wówczas nastąpiła piorunująca końcówka, w której nasze dziewczyny zdobyły sześć goli, a straciły tylko dwa. A sygnał do ataku dała Monika Kobylińska, wychowanka Sokoła Żary. Brawo, brawo, brawo!
To był ostatni sprawdzian Polek przed mistrzostwami świata, które rozpoczną się 5 grudnia w Danii. Biało-czerwone trafiły do grupy C, razem z Kubą, Szwecją, Holandią, Chinami i Angolą. Karolina Kudłacz-Gloc, kapitan naszej reprezentacji, oceniła, że najgroźniejszymi rywalkami w walce o pierwsze miejsce w grupie powinny być dwa zespoły z Europy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?