Anna Komarowska z Kostrzyna przez 13 lat doświadczała przemocy w związku. W pewnym momencie zdobyła się na odwagę i zmieniła swoje życie. Od 8 lat prowadzi stowarzyszenie Otwarte Drzwi, pomaga ofiarom przemocy. - My, kobiety, mamy tak ukształtowaną psychikę, że za wszelką cenę walczymy o rodzinę. W moim przypadku bodźcem do zmiany była jedna sytuacja. Mój 10-letni wtedy syn powiedział do mnie raz: mamo, uciekajmy, on cię kiedyś zabije. Nagle coś pękło. Pomyślałam, że nie będę dłużej tak żyć. Teraz, gdy pomagam innym kobietom, nie owijam w bawełnę. Mówię im, jak będzie wyglądało ich życie ze sprawcą. Często robią dzięki temu pierwszy krok, a potem już jest z górki - opowiada Anna Komarowska.
Więcej w poniedziałkowym papierowym wydaniu Gazety Lubuskiej.
Przeczytaj też: Rafał P., morderca brata zatrzymany nad ranem w Zielonej Górze [ZDJĘCIA]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?