Redaktor Antoni Łusiak to była instytucja - podkreślają wszyscy, którzy go znali lub czytali jego artykuły. Kochał miasto i aktywnie uczestniczył w jego życiu, pokazując, co należy w nim zmienić, by wszystkim nam żyło się lepiej. Byśmy nie musieli się wstydzić przed następnymi pokoleniami. Nic więc dziwnego, że został honorowym obywatelem miasta.
- Staramy się zachować pamięć u potomnych poprzez różne działania. Nazywamy imieniem zasłużonych postaci ulice, ronda, stawiamy tablice - mówi wiceprezydent Wioleta Haręźlak. - W przypadku red. Łusiaka miejsce nie jest przypadkowe. Często tu siadał w drodze do i z pracy, zastanawiając się, jak można rozwiązać różne miejskie problemy, nie tylko te związane z gospodarką komunalną. Choć one były mu najbliższe.
W sprawę uhonorowana zasłużonego dziennikarza zaangażował się też historyk, radny Jacek Budziński, który uważa, że znane postacie z Zielonej Góry powinny funkcjonować w świadomości mieszkańców. Dzięki takim tablicom nie tylko młodzi będą mieli okazję poznać, kim byli honorowi obywatele miasta.
- To, co napisał Antoni Łusiak, było święte - wspomina Krystyna Walkowiak-Nowacka. - Pisał dużo i długo, ale ja nie zapomnę, że zajmowały go też drobne sprawy w mieście. To przecież on stworzył w gazecie rubrykę „Życzliwość na co dzień”, a potem doprowadził do powstania biura rzeczy znalezionych. Poza tym był człowiekiem bardzo skromnym.
Syn, Bartosz Łusiak, przyznaje, że jego ojciec pewnie w grobie się przewraca, mówiąc: Co wy robicie? Przecież mnie znacie. Dajcie spokój. Są ważniejsze rzeczy...
Zdaniem W. Haręźlak pamięć honorowym obywatelom miasta się należy. I wszyscy powinniśmy o nią dbać.
- Obok tablicy stanie też ławeczka. Może ktoś, jak dawniej A. Łusiak, na niej usiądzie i pomyśli o mieście, jak je zmienić na lepsze - dodaje wiceprezydent Haręźlak.
Bartosz Łusiak nie kryje zadowolenia, dziękuję wszystkim, dzięki którym tablica stanęła na skwerze, także Pawłowi Urbańskiemu, dyrektorowi departamentu inwestycji i zarządzania drogami. Bartosz na co dzień mieszka w Holandii, ale zapowiada, że za tydzień przyjedzie do Zielonej Góry, by osobiście podziękować wszystkim i zobaczyć tablicę. No i odwiedzić grób ojca.
Zdaniem Tadeusza Różańskiego, przydałby się też album albo strona internetowa, gdzie byliby opisani wszyscy honorowi obywatele miasta. Każdy by mógł tak zajrzeć. Także uczniowie, którzy na zajęciach z regionalizmu mogliby przygotowywać swoje prezentacje. Studenci mogliby pisać prace magisterskie.
Jak co roku przed pierwszym listopada SLD przypomina o honorowych obywatelach. I zaprasza, by postawić na ich mogiłach znicze.
Wzór dziennikarza
Redaktor Antoni Łusiak urodził się 14 maja 1933 roku, zmarł 29 stycznia 2013 roku.
Był absolwentem dziennikarstwa na Uniwersytecie Warszawskim.
15 października 1956 z nakazu pracy rozpoczął swoją przygodę z „Gazetą Zielonogórską” (później „Lubuską”). W redakcji pracował 42 lata. W 1980 roku został kierownikiem działu terenowego, potem miejsko-terenowego. Napisał kilkanaście tysięcy różnych publikacji. Trudno znaleźć temat, którego nie poruszał. Był wrażliwy na krzywdę ludzką i urzędniczą bezduszność. Lubił wędkować i grać w brydża.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?