- Do jakiego samochodu można go porównać? Do malucha - śmieje się strażniczka Monika Klamecka, która opiekuje się nowym nabytkiem
(fot. fot. Krzysztof Koziołek)
Nowosolska straż miejska wzbogaciła się o... napędzanego silnikiem elektrycznym meleksa, który kosztował 34 tys. zł. Według danych producenta osiąga 36 km/godz., ale ze względów bezpieczeństwa strażnicy nie będą przekraczać 25 km/godz. Autkiem trochę rzuca na zakrętach, ma takie zawieszenie, że czuć każdą dziurę - i to mocno - ale... Nie zostało stworzone do jazdy wyścigowej. Będzie służyło do przewożenia fotoradaru (ze słupa na słup) i dyscyplinowania kierowców parkujących w miejscach niedozwolonych. W bagażniku już czekają blokady.
- To pewnie pierwszy melex w straży miejskiej w całej Polsce. Jeden taki jeździ po stolicy, ale należy do policji - zaznacza komendant nowosolskiej straży miejskiej Ryszard Podgórny.
(kris)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
