Przez błąd komisji do drugiej tury wyborów na wójta przeszedł kandydat, który powinien odpaść. Niewykluczone, że wybory będą powtórzone. Zadecyduje sąd.
Komisja wyborcza policzyła tak: sekretarz urzędu Anna Mołodciak - 1.316 głosów, dyrektor pośredniaka w Gorzowie Krzysztof Hurka - 371, a dyrektor szkoły w Kłodawie Roman Król - 344.
Do drugiej tury weszła więc dwójka pierwszych. Ale R. Król sam zaczął zliczać głosy z protokołów obwodowych komisji i wyszło, że na protokole zbiorczym ma ich za mało. Złożył w sądzie protest.
Sprawdzano to wczoraj w gminie. - Do błędu doszło prawdopodobnie przy wpisywaniu danych do protokołu zbiorczego. Głosy przypisano innym osobom niż należało - mówi Eugeniusz Wegienek, wicewójt i gminny pełnomocnik wyborczy.
Jeśli tak rzeczywiście się stało, w drugiej turze powinien znaleźć się Król.
Sprawą zajmie się sąd.
Więcej jutro w "GL"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?