Jedyny w regionie skansen maszyn rolniczych powstał przy szkole w Podmoklach Małych, ale wciąż jeszcze jest rozbudowywany. Wiadomo - eksponatów będzie przybywać!
Specjalizacją nietypowej placówki muzealnej, jeśli tak można nazwać zbiór eksponatów przy podstawówce w Podmoklach Małych, są dawne maszyny i urządzenia rolnicze. Jest ich 200, zaś ofiarodawcy to 160 osób z Podmokli Małych i Wielkich, Babimostu, Kramska Starego i Nowego, Kosieczyna, Kręcka.
- Podobnych urządzeń nie ma ani w skansenie w Wolsztynie, ani w Ochli - uważa Elżbieta Ryczek, dyrektorka szkoły, która pilnuje tej sprawy od paru lat. Do pracy wciągnęła męża, Grzegorza Ryczka i pracownika urzędu miejskiego w Babimoście Sylwestra Błocha.
- Zaczęło się trzy lata temu, a powód był oczywisty: te maszyny tu były; Ziemia Babimojska słynie bowiem z wysokiej kultury rolnej - wskazuje E. Ryczek. - Niestety, sporo chłopskich zabytków "wyjechało" za granicę. Szkoda, że nie zaczęliśmy zbierać wcześniej.
Szczotki i do roboty
Wśród urządzeń są m.in. pługi wszystkich typów, kopaczki, żniwiarki, młockarnie kilku rodzajów, śrutowniki, kierat, sieczkarnia, mały młyn. Niektóre sprzęty noszą nazwy lokalne, co przydaje im kolorytu.
W pierwszym okresie, gdy jeszcze nie było oświetlenia placu przy szkole i monitoringu za pomocą kamer, sprzęt rolniczy przechowywano "na bazie" u Józefa Trocholepszego. Tam, pod dachem, w wolnych chwilach pani Elżbieta oraz panowie Grzegorz i Sylwester brali druciane szczotki i odrdzewiali maszyny, malowali i przygotowywali do przeniesienia do skansenu.
Po jakimś czasie gmina, w ramach prac interwencyjnych, przysłała do pomocy Henryka Modera i Kazimierza Pałkę.
Miejsce na skansen jest gotowe od paru lat, od nadania szkole imienia Franciszka Sarnowskiego. Teren przy placówce ogrodzono, wysypano biały grys, na którym są eksponowane zabytki.
- Ostatnio robiliśmy sprawdzian działania pieca chlebowego, wypiek był bardzo udany - uważa pani Elżbieta. Wszystko z myślą uroczystym otwarciu. - Wówczas też będziemy piekli chleby - dodaje dyrektorka.
Mali przewodnicy
Trzeba to zobaczyć
Niedziela: * 14.00 - występ orkiestry dętej OSP Babimost, powitanie, koncert szkolnej kapeli koźlarskiej, występy folklorystyczne młodzieży szkolnej, otwarcie i zwiedzanie skansenu * 15.30 - "Ocalić od zapomnienia" - pokaz pieczenia chleba w piecu chlebnym, wyrób masła, młócenie, czyszczenie i śrutowanie zboża, cięcie sieczki, prace leśne i rzeźba w drewnie, pokaz kowalstwa; koncert najstarszej w Polsce katarynki pana Tadzia z Leszna * 18.00 - występ zespołów śpiewaczych Kębłowo, Wiwat, Dąbrowszczanie * 20.00 - zabawa ludowa z zespołem Euro-beat.
Poza piecem chlebowym, który został wybudowany, ma się pojawić prawdziwa stara chata, wiatrak i kuźnia. Żeby fachowo wyjaśniać gościom co do czego służy, szkoła bierze udział w projekcie pt. "Mali przewodnicy po Podmoklach".
- Chcemy, żeby uczniowie oprowadzali wycieczki zainteresowane naszą przeszłością, tradycją oraz folklorem - tłumaczy E. Ryczek. Przygotowując się do nowej roli młodzież będzie miała zajęcia z edukacji regionalnej, także teatralne, plastyczne, ruchowe, taneczne, a nawet logopedyczne.
W trakcie kursów, które zaczęły się już w maju, a zakończą w grudniu, przewidziane są cztery wycieczki, z czego dwie do "konkurencyjnych" skansenów w Ochli i Wolsztynie.
Oprócz skansenu do zwiedzania jest świetnie prowadzona izba pamięci, a w niej zbiór oryginalnych dokumentów z okresu walki o polskość Babimojszczyzny, wyposażenie gospodarstw, stroje i instrumenty ludowe.
Można się zastanawiać, czy po tak małej miejscowości będzie kogo oprowadzać? - Przybywają mieszczuchy z Zielonej Góry, uczniowie innych szkół miejskich w ramach akcji "Od ziarenka do bochenka" - tłumaczy E. Ryczek. Jest to pomysł realizowany wspólnie z gospodarstwem agroturystycznym Jolanty i Marka Taberskich z niedalekiego Janowca.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?