Nad sprawą kryminalni z II Komisariatu w Zielonej Górze pracowali od połowy września tego roku. Kilkanaście dni po rozpoczęciu roku szkolnego zgłoszenie o kradzieży laptopów wykorzystywanych podczas nauki dzieci złożyła dyrektorka szkoły.
Na początku dochodzenia policjanci zabezpieczyli dokumentację wraz z numerami seryjnymi skradzionych komputerów. Dalsze czynności operacyjne skutkowały wytypowaniem podejrzanej o ich kradzież 42-letniej pracownicy obsługi szkoły.
Początkowo nie chciała się ona przyznać do kradzieży, ale gdy poznała zebrane dowody, zmieniła zdanie.
- Przyznała się, że podczas wakacji wynosiła ze szkoły po jednym laptopie, a potem sprzedawała je w lombardach za kilkaset złotych, choć każdy był warty ok. 2 tys. zł. Tłumaczyła swoje postępowanie kłopotami finansowymi – powiedziała Stanisławska.
42-latka usłyszała zarzuty kradzieży, za co grozi od trzech miesięcy do pięciu lat pozbawienia wolności. Żadnego ze skradzionych komputerów nie udało się odzyskać, więc 42-latka będzie musiała naprawić wyrządzoną szkole szkodę. Kobieta nie była dotąd notowana.
Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?