MKTG SR - pasek na kartach artykułów

20-latek wykorzystując „okazję” zabrał chłopcu rower, który stał przed blokiem. Szybko złapała go policja

oprac.maw
policja
Tylko jeden dzień potrzebowali międzyrzeccy policjanci na ustalenie i zatrzymanie mężczyzny podejrzanego o kradzież roweru.

Do zdarzenia doszło w poniedziałek (5 marca) wieczorem. - Policjanci otrzymali zgłoszenie, o kradzieży roweru, do której doszło na jednej z międzyrzeckich ulic. Na miejscu ustalili, że chłopiec pozostawił warty około 1500 złotych jednoślad przed blokiem i poszedł do swojego kolegi - informuje asp. Justyna Łętowska z Komendy Powiatowej Policji w Międzyrzeczu.

Czytaj również: Policjant z Międzyrzecza uratował dziewczynkę. Wjechała sankami do lodowatego potoku. O włos od tragedii. Inni tylko się przyglądali

Niestety, po wyjściu z mieszkania, roweru już nie było. - Policjanci zebrali wszystkie informacje, ustalili osoby, które były widziane w rejonie bloku w czasie, gdy rower stał przed klatką. Następnie każda informacja została sprawdzona i zweryfikowana. Już kolejnego dnia policjanci z Wydziału Kryminalnego Komendy Powiatowej Policji w Międzyrzeczu dotarli do mężczyzny, który ukradł rower - dodaje rzeczniczka prasowa.

Z ustaleń policjantów wynika, że 20-latek wykorzystał nadarzającą się „okazję”, zauważył stojący, niezabezpieczony rower i go zabrał, nie zastanawiając się nad tym, co robi. Policjanci odzyskali również skradziony jednoślad, który wrócił już do właściciela. Jak dodaje asp. Justyna Łętowska, mężczyzna – mieszkaniec Międzyrzecza usłyszał zarzut kradzieży, za co grozi mu kara do pięciu lat więzienia.

Policjanci proszą o zachowanie ostrożności i zabezpieczanie swojego mienia. Bardzo często w tego typu przypadkach, do przestępstw nie dochodziłoby, gdybyśmy odpowiednio zadbali o swoje mienie. Pozostawione, niezabezpieczone przedmioty często są łatwym łupem dla przypadkowych osób, które wykorzystują nadarzającą się „okazję”.

Zobacz także:

O tragedii w Skwierzynie pisaliśmy w minionym tygodniu. Przypominamy, że 25 lutego, około godz. 2.50 w nocy, miejscowi strażacy zostali wezwani do pożaru. Płonął drewniany barakowóz na ul. Dworcowej. Szybko ugasili ogień, ale mimo błyskawicznej i profesjonalnie przeprowadzonej akcji, z barakowozu został wypalony wrak. Najgorsze było jednak dopiero przed nimi. W trakcie przeszukiwania zgliszcz natrafili w nich na ludzkie zwłoki.Początkowo stróże prawa nie wiedzieli, kim jest ofiara, choć - jak zapewniała nas po tragicznym pożarze asp. Justyna Łętowska z Komendy Powiatowej Policji w Międzyrzecza - mieli pewne przypuszczenia dotyczące jej tożsamości. Po pewnym czasie zagadka została rozwiązana. To 53-letni bezdomny mieszkaniec Skwierzyny, który ostatnio przebywał w Domu Brata Alberta w Gorzowie Wlkp. Do Skwierzyny przyjechał na przepustkę. Prawdopodobnie schronił się w barakowozie przed mrozem.- Został rozpoznany przez bliskie mu osoby. Mimo tego pobieraliśmy do badań materiał genetyczny, który pozwoli nam potwierdzić tożsamość ofiary - informuje prok. Janusz Kodź, prokurator rejonowy w Międzyrzeczu.POLECAMY: Kryminalny CzwartekPrzeczytaj też:  Tak palił się tartak. Pożar poszedł od podłogi

Bezdomnego mężczyznę zabił tlenek węgla [ZDJĘCIA]

WIDEO: Rowerzysta był świadkiem kradzieży roweru. Pojechał za złodziejem i udaremnił mu przywłaszczenie sprzętu

źródło: STORYFUL/x-news

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska